S01E01 - Bilbo Baggins

Questlogs using this decklist
None.
Fellowships using this decklist
None.
Derived from
None. Self-made deck here.
Inspiration for
None yet.
Card draw simulator
Odds: 0% – 0% – 0% more
The gameplay simulator is an experimental feature and is currently only available for those that support RingsDB development on Patreon.
Gameplay simulator
Round
0
Threat
0
Hand
In Play
Deck
Discard Pile

Ayaram 9

Powolne ogrywanie S01E01 - Przygodę czas zacząć (karty do Polowanie na Golluma)

Witam w Powolny Ogrywaniu miejscu gdzie ogrywamy grę w starym dobrym progresywnym stylu, bawiąc się grą jak możemy. Testując różne decki, bawiąc się słabszymi kartami, bawiąc się decku buildingiem i przy okazji ogrywając grę bardzo, bardzo powoli ;) Założenie jest proste - zagrać każdy scenariusz w grze zupełnie innym deckiem, testując w między czasie wszystkich bohaterów w grze. Chociaż też starając się jak da - tworzyć decki jednak dość uniwersalne.

Progresja również tyczy się errat - "nerfy" u mnie wchodzą w tym momencie jak się pojawiały historycznie.

Pierwszy historyczny pakiet wchodzi do akcji i już możemy się pobawić w te bardziej wredne strategie. Dzisiaj będziemy abusować do porzygu nasze combo w postaci Sneak Attack i Gandalf. I o tym własnie jest ten deck... i o niczym więcej.

Zacznijmy standardowo od naszych bohaterów.

  • W nowym dodatku dołączył do ekipy Bilbo Baggins. Nasz drogi Bilbo dobiera karty... no i w sumie to nic więcej (przynajmniej na razie), bo jego statystyki nie powalają. Jego największą bolączką jest jego koszt w punktach zagrożenia. Aż 9 przy tylko 6 punktach w statystykach... No i przecież mamy już z core setu Beravor która jest generalnie lepsza i też dopiera karty. To po co nam Bilbo?
  • A no bo kto powiedział, że nie możemy grać zarówno Bilba jak i Beravor w jednym decku? Tym samym mamy mega duży dobór kart na dzień dobry. Odpalając raz Beravorę mamy już 4 karty na turę. Mamy 50 kart w decku, z czego 6 dobieramy na dzień dobry, zostaje 44, więc dobieramy tym samym 1/11 decku co turę. A to dopiero początek.
  • Na koniec Éowyn jako pani z tytułem "królowej zapychaczy decku". Zwłaszcza w tym momencie, kiedy nie mamy jeszcze silnych 2-dropów z ducha. W naszym decku o tyle fajniejsza, że kart do discardowania będzie co nie miara.

Prechodząc do naszego znanego i lubianego decku. Celem decku jest jak dobór prawie całego decku i doprowadzanie do sytuacji gdzie będziemy mogli zagrywać nasze combo w kółko macieju

  • Combo o którym mówimy to oczywiście Sneak Attack + Gandalf. Tak jak mówiłem on tutaj nie tylko jest fajnym zagraniem na kryzysowe sytuacje, czy żeby znaleźć to co chcemy. Opieramy na NIM cały deck. Tzn. nie mamy sojuszników którzy byliby dobrymi atakującymi, cała nasza ofensywa sprowadza się do niego. Ale nie tak od razu. Najpierw chcemy przemielić cały deck. Gandalf ma opcje doboru, więc siłą rzeczy sam przyczynia się do skracania decku i to właśnie tą opcje powinniśmy wykorzystać na maxa na dzień dobry. Później już możemy wszystko. Z Will of the West mamy nie ograniczoną liczbę Sneak Attack. Nawet nie musimy zagrywać czystego [Gandalf](/card/01073. Zbijamy zagrożenie do ilu chcemy, rozwalamy wszystko, blokujemy wszystko. Po prostu w miejscu gdy dochodzimy do tego momentu wygrywamy grę.
  • Wiele kart nam do szczęścia nie potrzeba, jednak mimo wszystko siedzą gdzieś w 50-kartowym decku. Mamy już dużo doboru z samego Sneak Attack + Gandalf + nasi bohaterowie, ale chcemy przewinąć deck napraaaawdę szybko. Więc dodatkowy draw się przyda. Nie chcemy mieć narzędzi by przetrwać do momentu zagrywania Gandalfa. Chcemy zagrywać Gandalfa zanim wpadniemy w tarapaty.

    • najlepszym drawem są te karty które de facto drawem nie są. Korzystamy z okazji póki u nas Beravora nie ma nerfa i abusujemy ją do bólu. Po pierwsze mamy Unexpected Courage, które wymieniamy na kolejne karty (w niektórych scenariuszach gdzie wykorzystujemy siłę woli nie tylko do wyprawy, warto jednak dać ją na Éowyn ). Ponadto mamy Common Cause którym wymieniamy nieprzydatne staty Bilbo na kolejne karciochy.
    • dalej mamy Gléowine jako mini Bilba za 2 zasoby. Zagrywamy najczęściej na początku, jak już się rozkręcimy to nie jest nam do niczego potrzebny, bo drawu mamy aż ponadto. W późniejszych fazach gry, możemy spokojnie używać w charakterze obrońcy.
    • Mamy Valiant Sacrifice, które też mega dużo nam pozwalają dobrać, problem tylko taki, że my za bardzo sojuszników nie mamy. Zagrywamy więc właściwie tylko w parze z Gandalfem. Czyli świetny draw, ale nie pomaga nam w sytuacji, gdzie Gandalf się gdzieś zakopał na dnie.
    • Ostatnim drawem jest Lórien's Wealth. Ta karta już nie jest taka niezbędna, jest bardziej w razie czego na początek gry jak mamy słabe rozdanie by dokopać się do pierwszego ataku zaskoczenia i naszego wędrowca. W późniejszym etapie również przestaje być potrzebna.
  • Jakby ktoś jeszcze nie zauważył blisko 1/4 decku, w tym nasza kluczowa karta jest z sfery przywództwa, a my żadnego fioletowego bohatera nie gramy. Dodatek z Bilbem wprowadza pierwszą pieść, dodatek dzięki któremu bohater dostaje dostęp do dodatkowej sfery. I na dzień dobry dostajemy najlepszą (fiolet ma Steward of Gondor więc jest najlepszy, jasna sprawa) - Song of Kings. Wraz z nimi zaczynają powoli istnieć talie nie bazujące na bohaterach z 3 różnych sfer. Jedyny problem z tymi pieśniami jest taki, że dalej je musimy dobrać. Dobrze wiecie z pierwszych gier we Władka jak boli nie dobranie wcześnie namiestnika Gondoru, a tu już musimy dobrać i namiestnika i pieśń. Na szczęście nasz deck ma to gdzieś, mamy tyle doboru, że dokopiemy się raz dwa, a na wszelki wielki mamy jeszcze 3x Rivendell Minstrel. Nie ma właściwie szans, że nie dokopiemy się do pieśni króla do 3 tury.

  • Dalej mamy tradycyjnie zbiór po prostu dobrych/uniwersalnych kart.

    • chyba nigdy nie zrobiłem decku z duchem bez A Test of Will i nie inaczej jest w tym przypadku
    • z The Galadhrim's Greeting jest trochę inaczej. Zazwyczaj tu must have karta, tu nie do końca bo w większości przypadków wystarcza do szczęścia Gandalf, a i zasobów na Éowyn zwykle nie mamy za dużo. Jak gramy z większą ilością dodatków to raczej pierwsza karta do wymiany.
    • Henamarth Riversong jest zawsze świetny, a u nas tym bardziej. Nie mamy nieograniczonej ilości sojuszników z wysoką siłą woli, nie mamy nieskończonej liczby ataku - wiedza na temat co zaraz wyjdzie jest jeszcze bardziej istotny niż zwykle.
    • Na koniec Forest Snare które jest fajne nie tylko na znanego trolla. Nie mamy dużo obrońców, nie mamy dużo atakujących więc wyłączanie przeciwnika z większą liczbą HPków na stałe jest przegenialne. Obowiązkowo w 3 kopiach.
    • Protector of Lórien - genialna karta w tym decku. Mamy milion kart, więc pary nam nie zabraknie. Éowyn możemy podbić do 8 siły woli. Beravor z 5 obrony i Unexpected Courage staje się naprawdę solidnym obrońcą. I nie ma problemu z mniejszą ilością sojuszników.
  • Dalej mamy zbiór kart sytuacyjnych. Krótka piłka - mamy milion drawu, w LOTRze nie ma limitu kart na ręce, więc sytuacyjne karty są mega fajniejsze niż w innych grach, czy choćby innych deckach. No i mamy nasze Will of the West. Mamy wydarzenie w 1 kopii, który w jakimś scenariuszu jest bardziej potrzebny? Nie ma problemu. I ta część decku jest najbardziej sytuacyjna. Ten deck złożony jest tylko z core setu i kart z pakietu Bilba - jak gramy z większą ilością dodatków możemy dorzucić więcej tego typu kart kosztem Lórien's Wealth czy The Galadhrim's Greeting

    • Daughter of the Nimrodel jest fajna w szczególności w deckach gdzie nie mamy sojuszników, więc częściej musimy się posiłkować bohaterami, ale nie zawsze. Niektóre scenariusze dodatkowo nas "atakują" z decku przeciwności, 1 sztuka córeczki i możemy spać spokojnie.
    • Miner of the Iron Hills to niemal definicja karty sytuacyjnej. W niektórych scenariuszach są kondycje które naprawdę bolą jak diabli, a w niektórych... nie ma ich w ogóle. 1 kopia w decku potrafi robić cuda jednocześnie nie zaśmiecając nam za bardzo decku na scenariusze gdzie go nie potrzebujemy.
    • Northern Tracker - normalnie jest bardzo dobrą kartą, nam jest trudno uzbierać zasoby ducha na niego, więc już nie jest nie tak fajny. Jest awaryjnie na wypadek, gdyby początek poszedł nie tak i groziło nam zablokowanie przez lokacje.
    • Dark Knowledge - Staty na Bilbo Baggins i tak są słabe, więc ten -1 siły woli nie robi, a że nie mamy tylu chump blockerów co zawsze to nie warto ryzykować. Brak statów u Bilba rekompensujemy Common Cause i wszystko gra. Na wypadek jakby nie wiadomo jak zły efekt cienia miał wyjść w pogotowiu zawsze mamy 1 sztukę Hasty Stroke.
    • Na koniec Strider's Path, kolejna karta która zazwyczaj się nie przydaje ale są w 1 cyklu lokacje gdzie się przydaje, więc w razie czego - 1 kopia czeka.

I tak wygląda deck. Strategia dość prosta, aczkolwiek bardzo różniąca się od typowego decku. Gramy bardziej agresywnie, Gandalfa staramy się wydawać na początku na dobór, a nie na pozbywanie się stołu. Przeciwników staramy się zamykać w Forest Snare, lub przetrzymywać Beravorą z Protector of Lórien. Mamy dużo kontroli tego co się wydarzy w postaci Henamarth Riversong, Protector of Lórien, Dark Knowledge więc nie jest tak źle jak to wygląda. Jeśli wyrobimy w te kilka tur, aż przemielimy cały deck (a robimy to naprawdę szybko) no to wygrywamy grę.

Kwestia jeszcze kart - dwie kluczowe z nich dostało w późniejszym czasie erratę (Beravor, Will of the West, jak wspomniałem wstępie - my gramy tak jak było "historycznie", erraty wejdą w miejscu gdzie wychodziły, więc będziemy i grać i tymi "popsutymi deckami" zanim dostały nerfa jak i potulnie tymi już zmienionymi. Czy ten deck działa z kartami po erratach? zdecydowanie tak, wystarczy dołożyć 3cią kopie Will of the West i więcej zagrywać Gandalf w czystej formie, nie tylko w combie z Sneak Attack. Pary nam nie zabraknie. Chociaż zarówno w wersji przed i po zmianach - ten deck jest deckiem na maxa wykorzystującym to combo, ale mimo wszystko silniejsze są decki które wykorzystają combo z szarym pielgrzymem jako swoje jedno z kilku win condition. Takie decki zazwyczaj wolniej przewijają deck, ale mają dużo mocniejszy start, co w ogólnym rozrachunku przekłada się na większe win ratio.

Scenariusze ogrywane na scenariuszach z podstawki i 1 fali (do 1wszego zwyciętwa):

  • Przeprawa przez mroczną puszczę (0 przegranych)
  • Podróż w dół Anduiny (0 przegranych)
  • Polowanie na Golluma (0 przegranych
  • Starcie u stóp samotnej skały (0 przegranych)
  • Wzgórza Emyn Muil (0 przegranych)
  • Martwe Bagna (0 przegranych)
  • Powrót do mrocznej puszczy (1 przegrana)

I to by było na tyle, do następnego.

0 comments